sobota, 24 listopada 2012

RECENZJA Pobudzający podkład recenzja Rimmel London WAKE ME UP foundation


Metryka: produkt kupiłam wiosną tego roku tj. 2012 jeśli dobrze pamiętam to gdzieś w maju kiedy to skóra na buzi rozpoczęła wiosenne wariacje i czego bym nie użyła to było źle. Wybrałam odcień najjaśniejszy 100 IVORY.

Według producenta podkład ma pobudzać cerę i sprawić, że będzie promieniała blaskiem, ma nadawać skórze nieskazitelny wygląd, eliminować oznaki zmęczenia. Zawiera peptydy i nawilżający Kompleks Witaminowy. A jak jest naprawdę ………

Naprawdę jest całkiem dobrze. Produkt ma dość gęstą konsystencje co zaskakuje gdyż bardzo lekko się go aplikuje i nie daje uczuci obciążenia. Zawiera SPF 15 oraz delikatne drobinki, które tak naprawdę są niewidoczne, powodują jednak, że skóra lekko się mieni, jest taka promienna, wydaje się zdrowsza. Bardzo efektowne w codziennym makijażu a co najważniejsze wygląda naturalnie.  Krycie nie jest na poziomie makijażu scenicznego, w mojej opinii jest jednak wystarczające dla skóry z problemami o średnim nasileniu.

Nie jestem w stanie wypowiedzieć się co do wydajności tego podkładu bo stosowałam go dość nieregularnie, wydaje mi się że opakowanie jest wystarczające na dwa do trzech miesięcy. Cena produktu waha się pomiędzy 30 a 40 zł w zależności od ofert.   
Jedynym minusem jaki dostrzegam jest dość mocny zapach produktu, który mnie przeszkadza, zwłaszcza rano gdy jestem zaspana i wszystko mnie drażni. Jednak jest to kwestia mocno indywidualna.

Podkład jest zapakowany w pojemnik o gramaturze 30 ml z pompką, jest stosowny do użytku przez
24 miesiące po otwarciu.

Wykorzystałam ten produkt do ostatniej kropli i nie wykluczam, że wiosną będę miała ochotę do niego wrócić.  Jest to produkt wart przetestowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz