poniedziałek, 26 listopada 2012

Dziś rozpoczęłam bieg do celu :)


Na początek udało mi się zdobyć 20 km na narzędziu które ja nazywam rolkami, nie wiem jaka jest jego profesjonalna nazwa, jak tylko ją znajdę to napisze. Następnie na bieżni walczyłam przez pół godzinny. 
I przyznam, że nie przypuszczałam, że powrót do biegania będzie taki trudny. Udało mi się dziś wymęczyć 3 km przyzwoicie choć myślałam że wytrzymam 5km. 

Na razie będę trzymać tępo 1 km na 10 minut. Niech powoli kondycja się wyrabia.
Dzięki mojemu dzisiejszemu wysiłkowi zdobyłam dziś 23 km 

i tym samym do celu zostało mi 1327 km.


Już wiem na to urządzenie, na rolki będę wskakiwać za każdym razem jak mi zabraknie motywacji bo na nim łatwiej zdobywa się kilometry niż na bieżni. ( jeśli sugerować się licznikiem kalorii zmieszczonym na urządzeniu to na rolkach o wiele więcej się spala ja dziś na wskaźniku zobaczyłam 600 kcal)

Zgodnie z obliczeniami, które podsuną mi Internet mój bieg zajmie mi ok. 250 godzin według moich obliczeń będzie to dużo dużo więcej no zobaczymy.  
Jutro kolejny odcinek trasy. 
fot. Ponte Vecchio we Florencji, maraton w listopadzie 2010 r.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz